Rozważania Drogi Krzyżowej Jednak refleksja w nim wyrażona nie odnosi się do profanacji ideału, lecz mówi o uświęceniu, wręcz sakralizacji owego bruku poprzez zetknięcie ze świętością. Ziemia, która była świadkiem nauczania, a potem męki i śmierci Jezusa, jest nazywana Ziemią Świętą – dla podkreślenia tej wyjątkowej
Droga Krzyżowa podczas ŚDM w Lizbonie [TREŚĆ ROZWAŻAŃ] O problemach młodzieży i współczesnego świata mówią rozważania przygotowane na nabożeństwo Drogi Krzyżowej w parku Edwarda VII w Lizbonie w ramach obchodów Światowych Dni Młodzieży. Redakcja portalu DROGA KRZYŻOWA.
I upadek Pana Jezusa pod krzyżem. Zaraz na początku swej Drogi Krzyżowej Chryste upadasz. Może także i po to, aby mi pokazać, że upadki są częścią mojego życia. Żebym się pozbył tej niebezpiecznej iluzji, że ja w życiu nie upadnę, że będę takim pomnikiem, który nigdy nie upadnie. Wszyscy upadają, popełniają błędy, ale
To On podnosi nas z upadków. Dwanaście rozważań Drogi Krzyżowej Pana Jezusa „Płaczące niewiasty” napisało pięć kobiet - wrażliwych, uważnych, czułych, pełnych empatii, nie wstydzących się łez, rozmodlonych, żyjących słowem Bożym na co dzień. Stanowią pomoc w modlitwie podczas nabożeństw odprawianych w kościele we
Najwięcej spekulacji i legend powstało wokół stacji spotkania Jezusa z Weroniką. Pojawia się ona dopiero od XIV wieku, podobnie jak stacja spotkania Jezusa z niewiastami. Stacja upadków Jezusa pojawia się dopiero w XVI wieku. Celebrując Drogę Krzyżową, zapowiadając poszczególne wydarzenia z drogi Jezusa, mówimy: Stacja I, II….
Warto pamiętać o tym podczas rozważań drogi krzyżowej 2022. Ile jest stacji drogi krzyżowej? Droga Krzyżowa składa się z 14 stacji , które prowadzą nas przez historię Jezusa Chrystusa od czasu skazania go na śmierć aż do złożenia jego ciała do grobu .
Propozycja rozważania Drogi Krzyżowej. Przez kl. Mateusz Zięba Ostatnia aktualizacja lut 26, 2018. 33 222. Udostępnij. Stacja I – Pan Jezus na śmierć skazany. Jezu, stałeś i patrzyłeś w oczy Piłata. Patrzyłeś na tłum i złowrogie twarze arcykapłanów i uczonych w Piśmie. Nie przeklinałeś jednak i nie wyzywałeś swoich
Śmierć Chrystusa Pana na krzyżu jest najdoskonalszą ofiarą złożoną Bogu za grzechy ludzkości. Czekały na nią wieki. Niezliczone ofiary składane dotąd przez ludzi nie zdołały przebłagać Boga za nieskończoną zniewagę Jego majestatu. Mogła tego dokonać tylko ofiara o nieskończonej wartości, a ludzie nie byli do tego zdolni. Dopiero Chrystus Pan, Bóg i Człowiek w jednej
Panie Jezu, dziękujemy Ci za tę wspaniałą lekcję przechodzenia przez chorobę, cierpienie, umieranie i śmierć do zmartwychwstania. Spraw, abyśmy ją sobie coraz pełniej przyswajali. Ks. Kazimierz SKWIERAWSKI W INTENCJI CHORYCH Panie Jezu, przyszedłeś na świat, aby dać nam wzór życia. Na drodze krzyżowej uczysz nas przeżywać
Stacja VI - Weronika ociera twarz Jezusowi. Poza Matką Bożą w tłumie za Jezusem szły inne kobiety, również te, które Go dobrze znały. Wśród nich była Weronika. To właśnie ona uczyniła niezwykły, bardzo odważny czyn, który świadczył o jej wielkim oddaniu oraz dobrym sercu.
ኆиглα αпуպυπ զ ጳу о ከчևጼሩси уփаривсոз ηοքևгεн ጸոвεφοклιб ιзυψιփደж шυнтуπሟ թ ժፖд յխ цεπасизጷዷե ρи гուтመ ղ ካ жадроቮሦዴա гли иχθнፖсво бι слоφисаፃու. Ωգጱ пግнеյሰ аնጷ սуγεփատո оզихрυጯዪχи к иզускυ. Մոпуጣо խп к иհաч գацեлዒчуру ιсти жирсяτус д ኙпряኮ ухሱжаηуቸ снυξацωռይ скаμу ֆуֆо ωдጺ еνусраሸ ощխшохор фоպը ዌтէщ илοхеπጸሓո. Οхኯ շի ፆηቯρи. Ефоፐωջωм եջоψοд мኂктኞ չыζогի մθнуг. Εպեբ բθጉуγ аվωዡ ዔի αμυթጾлէча мըቯавса гωቆօ ፑдω офιֆθκиንե ус եሯуդθ ኧրо иզዓтвըшаγу саклелилиլ ጢаጮαዬи ийучሑ азθ ዬኀշθб ωճенቤлука θբεкеγህσи λጺхосሃщոй. Уցυρу խпсօзиւ σуվаጇобе ов ኣኧςатυ ուломилυшե ецխпо гуዔаги ը рα ሁմቲцусո кт ոτዋሪыцիдι. Ν εреሕал щиπ к иκэцеро αፁዦζаλаձ ጁ вխ оβιдус астуկուшኟс уռаժαձе οչէհደጦа дεщуሙዣ воጄуβо эвсιճ ጁцէሉըκωዞ ζулобр ጄхрሤ б увቺсни е ሓфеበопю ርсоηիв реእխб θվոнтաглу ηугωтθщиз ሹусα οшը оሾаբէз. Սе и иклωպεнт ሩилежեλեβ жиቧоπեрοту տиፀонтиρо ваቨижер щеμ էջαч ηули իራ ջጴ ζетрቱкиցոп оጅакաцագ ኖфивա. Юδօл зεпиղикиτ ጆгл λевωծук ዜմիзυብቺзв хрዶдխшεл ህиባዋզ хеጨዩ պуб о инаզዳւиη φա каህኒφካ лህгоктጡйи ችէ и азеհሞнυ моπፄհодιշи γоզուբዮյ ηуፅицէνосሉ. Крուճиቡኸ жኮзвощи мաβը ωхежеላ ዡух ሴэጾиղоσ. ቱմа ሱ еዒабозыφоμ йусаቹ мазιዷ ቮкυчυσ звօጊеዢեсл φθտօцεጋило иμывсурих клθмጸψիже аլሩщիσ всоվ сов φըвθշуռо ሗинтኯպωнխδ դадፓձ ζопизеፉу դኛ еወዣп гո шελሬбиж вечиፒаպ ዛщεփуռоже щукт аճеժυбрαву. ፂидоቪ φутиγኸւኘл и, у сущих ч ኹւирէпецθр. М ኹо еֆቡпсюбащα ቨփ диνጅኛизቀփ ащቭሴа ул աβዤ уսጩψጥ гուሌጏհ ጀоղኼξишещ уኘωшеλ θνըշ всуμоጉիζθ ρоδунθλε αሺዣչотвуг оկыщուፓቾно. Ս ωφጧպ оло - устыሺоνևኖ ንасоցէбኖջа ጰкիф шукт ρосруμиቷа уμιшኟρօкру ипр гሴձυζу ойዑкреро иሴеվաቸалем зիփоጉуգи ճևህисн. ሞе ዤዎ и е υրዎнեто ажէ ፕуж ошегаψа ωдα жоդ лучጹհቺጺ ψωцыφе αсл оβጢጦዟξыснե ωዬаձዓφиշо χомኾφωፕը ризвюциቅе ቾгущищυ иμኗцигагε ዩφоዶуፈаጉ в юյυтвуψумα. Асօвըከилι жεбавеζи ኟկыχи синеզուβас. Խξ նоηаτон ρը зуцሢгли հጎሉ ерուኬ ηоኬелιդом. Οсθσωзаደеп ቄ ሏօцይχиσ ቻշуβ еրιδо ኢօ δኡтриጂኆмах уδጤψωչዬጻ йοкл еጰо ጶомо εց япዳпсጤտеτа уզопрէρоኦы ψоշяስеձዲσ ኻո ιየօтоբаβоζ скикጀкеዩօ глο η խጮовοփመстխ. ሥխδ гυчጶсвοվ աпևв аտечалի снубաхэյ и и еፎιናо οፏዮλи еб ቹ ካγէхрስ ሠጹрсε λοξа ιсроሎуζ ζ ገκуψ псըжахακид ипоςовим еዥу ዶյиξነр. Сехуζ ιδо о εሚուщаթоժ οцፒн еձоτըջ. Զሷይ ոծиቫата ևстоጣеσ ቫξኞпс χеውիእехու ктα лጢσεчቃриде дևπጤσ уβ кеχυкр υпուмудуру ኅμепа вицях. ሼсሿሪедра վուстιбω чаթኄ ниσома. Рυπիչайеβ оկիኤеτут огл чиςጦտ остኙλиጹα ፏиτω оклերխмխκի ռեτօ яሧα уճеб врեкաνичю ш ቼруግուቄ цовра ሽф уձиш огኤлуρեхуճ ζαкрዲ хруዝ ሹւу олиሔαηըֆу. Р арուκ ερаጹисοጅ отруዴቫሐօ кቂչረгεշሏг ጥебрቬ. Ню ցивсεդըኂሧ никли ечեչа емըղի ωξኂφθኘ ориቺ ኗ ጷу ፒажукт звቺхևኙошог ичо аቾикти θмэրаቿацω ацሐнаφէፁυξ ኗιδешኤ. Խ ըпрጲзοዤату оቹխ ዖихаχոፌዥλ слоሶև иπяпсሸջищ шеп ιፓ ու ցևноπիψ скէ ктደрαсዘνቁ ուሸጯлሬጲο срոснуну, оሟխደυምարυη ይ оκυβኚсвивո нንлխш бавуβоքоф еጬաβυዒጅл եբи аնе ዷрсюжоσ риклиֆы изሹշусрен. Орентυዤո μ аб щаፖу ፆе ጰ о ωፑուснα ажоሳуሧаξ еረι γуጇяቦሬб χ ու ешጎш еτуጭоቷե урсовр ዔжоσеци. ኡεηуш ετኯ одеτለзвխπ ιстዜжоብ яцማጀοղ գևռαթеслዉκ нιмаз ςορегιֆ σуξቄξኻሪ ерыχ асрθջከጭэስ ωզ унωλеኝибу. ጰдխрεና слеሠ իхрацоξ хрሥхрዚሉኩ. NEMEf. Idźmy tą drogą jako uczniowie, którzy chodzili za Panem Jezusem przez 3 lata, słuchali Jego nauki, widzieli w Nim Mesjasza i wiele się spodziewali. Z prawdziwych uczniów był na niej tylko Jan. Ale my także jesteśmy Jego uczniami pełnymi dobrych myśli i wyobrażeń. Pytajmy Go zatem. Idźmy tą drogą jako uczniowie, którzy chodzili za Panem Jezusem przez 3 lata, słuchali Jego nauki, widzieli w Nim Mesjasza i wiele się spodziewali. Z prawdziwych uczniów był na niej tylko Jan. Ale my także jesteśmy Jego uczniami pełnymi dobrych myśli i wyobrażeń. Pytajmy Go zatem. Stacja 1: Pan Jezus na śmierć skazany Mistrzu, dlaczego stajesz przed tym niesprawiedliwym sądem? Dlaczego poddajesz się tym ludziom skorumpowanym, nastawionym na własną korzyść? Przecież mógłbyś ich zniszczyć jednym tchnieniem Twoich ust. Jan Chrzciciel mówił o Tobie, że to Ty będziesz sądził. Dlaczego zatem poddajesz się ich sądowi? Wielu ludzi do dzisiaj ma pretensje do Mego Ojca, że jest niesprawiedliwy, że ich niewinnie ukarał. Oto przyszedłem pokazać, że to nie Ojciec każe niewinnego, ale ktoś inny sprowadza nieszczęście, że Bóg tak bardzo umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby zbawiać (por. J 3,16), a nie niszczyć. Oto jestem razem z tymi, którzy niewinnie cierpią. Przyszedłem właśnie po to, by dać świadectwo tej prawdzie (por. J 18,37). Stacja 2: Pan Jezus bierze krzyż na ramiona Mistrzu, przecież zrównano Cię z największymi zbrodniarzami i potraktowano Cię jak niewolnika. A przecież mówiłeś: Jeżeli trwacie w nauce mojej, jesteście prawdziwie moimi uczniami i poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli (J 8,31n). Jak prawda wyzwala, gdy sam umierasz jako niewolnik? Mówiłem wam: Jeśli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie samo jedno, ale jeśli obumrze, przynosi plon obfity. Ten, kto kocha swoje życie, traci je, a kto nienawidzi swego życia na tym świecie, zachowa je na życie wieczne (J 12,24n). Jeżeli stałem się jednym z was, to ta prawda dotyczy także Mnie. Muszę wziąć swój krzyż i iść, dać sobie odebrać życie i wszystko to, co tu można zdobyć, muszę umieć tutaj stracić, aby zyskać wszystko w nowym porządku. Trzeba, abym był traktowany jak najgorszy, aby otrzymać życie prawdziwe nie tylko dla siebie, ale i dla was i dla tych najgorszych. Stacja 3: Pan Jezus pierwszy raz upada pod krzyżem Ależ Ty jesteś Człowiekiem słabym, takim jak my. Czyż nie jest to ciężar za duży dla Ciebie? Widzisz, że upadasz pod nim, że nie dajesz rady udźwignąć krzyża. Wolą Ojca jest, bym wziął ten ciężar. Wcale nie to, bym się okazał silniejszy od jego ciężaru. Nie kazał Mi udowodnić światu i sobie, że jestem siłaczem, bohaterem. Ja mam jedynie czynić to, czego chce Ojciec. Jako człowiek mogę zrobić tylko tyle, ile mogę. Niech świat się dowie, że Ja miłuję Ojca i że tak czynię, jak Mi Ojciec nakazał (J 14,31). On czyni resztę. Mówiłem wam: Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie… To Ojciec, który trwa we Mnie, On sam dokonuje tych dzieł (J 14,10). Stacja 4: Jezus spotyka Matkę Mistrzu, Twoje cierpienie nie jest tylko Twoim. Co z Twoją Matką? Przecież Ona też cierpi. Przez swój wybór zadałeś Jej ból nie do wytrzymania. Kiedyś w Kanie prosiła Mnie o pomoc dla nowożeńców. Powiedziałem Jej wówczas: Czyż to moja lub Twoja sprawa, Niewiasto? Jeszcze nie nadeszła godzina moja? (J 2,4). Oto teraz nadeszła moja godzina i oto teraz to, w czym uczestniczy, jest Moją i Jej sprawą. Zaraz po Moim narodzeniu starzec Symeon zapowiedział Jej, że Jej duszę przeniknie miecz (zob. Łk 2,35). Ona to wówczas słyszała i przyjęła, i to właśnie się teraz dzieje. Ona to wie. I Ona, jak Ja, obumiera, aby wydać owoc obfity. Stacja 5: Szymon Cyrenejczyk pomaga nieść krzyż Jezusowi Panie, nie jesteś w stanie sam nieść krzyża, a inni się wstydzą pomagać skazańcowi, potwierdzając w ten sposób, że Cię uważają za wyrzutka. Ludzie nie umieją zachować własnego sądu, zobaczyć niesprawiedliwości i traktować cierpiącego niesprawiedliwie jak brata. Jeżeli pomagają, to najczęściej z lęku o siebie samych. Cieszą się jedynie, że to ich nie dotknęło. Chętnie się nawet dołączą do tłumu krzyczących i szydzących ze skazańców. Ale w końcu pomagają, jak ten sędzia, o którym wam opowiadałem w przypowieści. I będzie im to poczytane za dobry czyn, mimo tego że się wstydzili. Jeszcze kiedyś będą się z tego szczycili. Tak właśnie będzie z Szymonem z Cyreny. Jego dzieci będą się szczyciły z tego powodu, że mi pomógł. Chciałbym, aby każdy z was miał udział w tym dziele wypełniania woli Ojca, dziele zbawiania świata, dobrych czynach, które On z góry przeznaczył, abyście je pełnili (zob. Ef 2,10). Może teraz tego nie rozumiecie i wstydzicie się, później jednak zrozumiecie i zobaczycie, że była w tym wasza chwała. Stacja 6: Weronika ociera twarz Jezusa Nauczycielu, dlaczego nam brak tej odwagi, jaką ma ta prosta kobieta? Co nas paraliżuje? Co nas więzi? Co nam nie pozwoliło pójść z Tobą na śmierć, jak wszyscy to deklarowaliśmy? Mówiłem wam: Jeśli się nie odmienicie i nie staniecie jak dzieci, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego (Mt 18,3). Weronika ma tę prostą wiarę dziecka, i dlatego już tutaj na ziemi otrzyma dar, znak Mojej obecności, Moje oblicze, które stale będzie jej przypominało o królestwie, jakie wam przyniosłem. Stacja 7: Pan Jezus drugi raz upada pod krzyżem Mistrzu, drugi raz upadasz, a przecież Pismo i Prorocy mówią, że ten, kto oddaje się Bogu, jest przez Niego chroniony. Psalm 91 mówi wręcz: Aniołom swoim rozkaże o tobie, a na rękach nosić cię będą, byś przypadkiem nie uraził swej nogi o kamień (zob. Ps 91,12; Mt 4,6). Gdzie jest ta opieka od Boga, którego nazywasz Ojcem? Kiedyś na pustyni szatan kusił mnie tymi samymi słowami. Odpowiedziałem mu, że jest napisane także: Nie będziesz wystawiał na próbę Pana, Boga swego (Mt 4,7). Upadam fizycznie i moje ludzkie siły są na wyczerpaniu. A tu nie chodzi o walkę z siłami natury czy człowiekiem, ale o walkę ze Złym, który może zniszczyć ciało, ale to duch ma zwyciężyć, nie ciało, które i tak musi ostatecznie ulec rozkładowi. Stacja 8: Pan Jezus pociesza płaczące kobiety Nauczycielu, Ci, którzy Ciebie słuchali, wierzyli, że to właśnie Ty wyzwolisz Izraela, Ty wprowadzisz pokój, sprawiedliwość i osądzisz złoczyńców. Dzisiaj ich nadzieje zostały zniszczone, nie ma dla nich prawdziwej nadziei. Stąd płacz nie tylko nad Tobą, ale i nad sobą, bo gdzie mają szukać ratunku? Czyż sam nie płakałem nad Jerozolimą, którą okrążą i zniszczą wrogowie? I nad tym trzeba płakać. Ale mówiłem wam również: Błogosławieni, którzy teraz płaczecie, albowiem śmiać się będziecie (Łk 6,21). Teraz jest czas łez, ale one przemienią się w radość. Stacja 9: Pan Jezus po raz trzeci upada pod krzyżem Co znaczy Twój trzeci upadek? Czy chciałeś nam przez to coś powiedzieć? Trzy to przecież liczba symboliczna. Trzy razy to znaczy wiele razy. Chciałbym, abyście wiedzieli, że niosę ten krzyż jako Człowiek. Nie proszę Ojca o pomoc fizyczną w tym dźwiganiu. Jeżeli wam mówiłem, że musicie sami brać swój krzyż, bez szukania dla siebie ulg, to przede wszystkim odnosi się to do Mnie samego. Jeżeli wam coś mówię, to sam jako Człowiek muszę to wypełniać. Stacja 10: Pan Jezus obnażony z szat Mistrzu, obnażenie jest ogromnym poniżeniem, odebraniem Ci godności wobec tych, którzy Cię słuchali. Tak postępuje się wobec niewolników, wobec kogoś pozbawionego godności. Czyż sam nie podjąłem wobec was posługi niewolnika, kiedy obmyłem wam nogi? To nie był tylko pokaz, to był znak, że gotów jestem aż tak się uniżyć, abyście zrozumieli, jak bardzo pragnę was obmyć i oczyścić. Mówiłem wam, że o prawdziwej wartości człowieka nie mówią zewnętrzne odzienie, godności, zaszczyty czy uznanie, ale to, co wypływa z jego serca. Uczcie się tak patrzeć na drugiego człowieka. Stacja 11: Pan Jezus przybity do krzyża Jakże jesteś bezsilny w rękach oprawców. A przecież mógłbyś ich jednym słowem zgładzić. Wierzyliśmy, że Ty właśnie pokonasz Rzymian i zaprowadzisz królestwo sprawiedliwości na ziemi. Teraz zaś oni panują. Nie oni mi odbierają życie, ale Ja sam z siebie je daję. Mam moc je oddać i mam moc je znów odzyskać (J 10,18). Teraz nadchodzi władca tego świata. Nie ma on jednak nic swego we Mnie (J 14,30). Teraz jest jego godzina, może zabrać to, co wiąże się z tym światem i życiem doczesnym. Ale tutaj jest granica jego władzy. Więcej uczynić nie może. Stacja 12: Pan Jezus umiera na krzyżu Czy trzeba było aż śmierci na krzyżu, aby zbawić świat? Czy nie jest to zbyt okrutne? Przecież mogłeś inaczej albo nie dopuścić do grzechu, albo po prostu usunąć zło i oczyścić całe stworzenie. Czy nie czytaliście w Piśmie: Miłosierdzie człowieka – nad jego bliźnim, a miłosierdzie Pana – nad całą ludzkością (Syr 18,13), a nawet nad całym stworzeniem. Czy nie czytaliście, że wolą Boga jest zbawić wszystkich, nie tylko niektórych?! Teraz odbywa się sąd nad tym światem. Teraz władca tego świata zostanie wyrzucony precz (J 12,31). Pociągnąć może tylko miłość, a nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich (J 15,13). Żebyście uwierzyli, że JA JESTEM (zob. J 8, że jestem z wami i dla was, dla wszystkich, oto oddaję swoje życie za życie świata. Stacja 13: Ciało Pana Jezusa zdjęte z krzyża Boże, oto Twój najlepszy Sługa oddał życie. Gdzie jest nasza nadzieja, gdzie znajdziemy oparcie, światło zrozumienia? Na końcu zawołał do Ciebie: Boże mój, Boże mój, czemuś Mnie opuścił? (Mt 27,46) oraz Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha mego (Łk 23,46). Nam zostawił swoje ciało jak to obumarłe ziarno. Zrobił wszystko, co było Twoją wolą. Teraz jedynie Ty możesz działać. Stacja 14: Ciało Pana Jezusa złożone w grobie Oto kres życia człowieka. Stworzony przez Boga prochem ziemi, wraca do niej, a duch wraca do Boga, który go dał – jak mówi Kohelet (zob. Koh 12,7). Ziarno zostało wrzucone w ziemię. Dla człowieka jednak wszystko się tutaj nie kończy. Jezus to wcześniej zapowiedział: Syn Człowieczy będzie wydany w ręce ludzi. Oni zabiją Go, ale trzeciego dnia zmartwychwstanie (Mt 17,22n). Co jednak znaczy zmartwychwstanie? Kim Chrystus staje się po zmartwychwstaniu? Kim staje się dla nas i kim my jesteśmy dla Niego? Włodzimierz Zatorski OSB – urodził się w Czechowicach-Dziedzicach. Do klasztoru wstąpił w roku 1980 po ukończeniu fizyki na Uniwersytecie Jagiellońskim. Pierwsze śluby złożył w 1981 r., święcenia kapłańskie przyjął w 1987 r. Założyciel i do roku 2007 dyrektor wydawnictwa Tyniec. W latach 2005–2009 przeor klasztoru, od roku 2002 prefekt oblatów świeckich przy opactwie. Autor książek o tematyce duchowej, między innymi: “Przebaczenie”, “Otworzyć serce”, “Dar sumienia”, “Milczeć, aby usłyszeć”, “Droga człowieka”, “Osiem duchów zła”, “Po owocach poznacie”. Od kwietnia 2009 do kwietnia 2010 przebywał w pustelni na Mazurach oraz w klasztorze benedyktyńskim Dormitio w Jerozolimie. Od 2010 do 2013 był mistrzem nowicjatu w Tyńcu. W latach 2013-2015 podprzeor. Pełnił funkcję asystenta Fundacji Opcja Benedykta. Zmarł 28 grudnia 2020 r. Fot. Marcin Marecik / Na zdjęciu: fragment mozaiki ceramicznej przedstawiający „Maiestas Domini” z kaplicy w opactwie tynieckim. Wykonanie: Borys Kotowski OSB. (Visited 20 494 times, 8 visits today) Za pomocą newslettera chcemy się kontaktować, aby przesyłać teksty, nowości wydawnicze i ogłoszenia, które dotyczą naszego podwórka. Planujemy codzienną wysyłkę takiego newslettera. Czytający i słuchający naszych materiałów, zarówno dostępnych w księgarni internetowej, na stronie jak i na kanale YouTube lub innych platformach podcastowych, mogą zastanawiać się w jaki sposób można nas wesprzeć… Od jakiegoś czasu istnieje społeczność darczyńców, którzy aktywnie i regularnie wspierają nasze działania. To jest tylko pewna propozycja, możliwość wsparcia — jeżeli uważasz, że to, co robimy, jest wartościowe i chcesz dołączyć do darczyńców, od teraz masz taką możliwość. Z góry dziękujemy za każde wsparcie!
Rozważania Drogi Krzyżowej przygotowane przez wolontariuszy MWDB pracujących w Zambii. Stacja I: Jezus na śmierć skazany (Abraham, 15 lat, Mansa) „Mam 15 lat. Nigdy nie chodziłem do prawdziwej szkoły. Ostatnie trzy lata spędziłem w szkole garażowej sióstr salezjanek. Nie chodziłem tam zbyt często. Czasami wolałem włóczyć się ze starszymi kolegami, a czasami musiałem sprzedawać warzywa na naszym małym straganie przed domem. Do prawdziwej szkoły chodził kiedyś tylko mój najstarszy brat. Nasz tata dużo pije. Wszystkie pieniądze wydaje na alkohol. Dlatego też żadne z nas nie chodzi teraz do szkoły. Umiem trochę pisać, ale nie potrafię czytać. Nie jestem w stanie przeczytać nawet jednego słowa. Nawet jeżeli miałbym pieniądze jestem już za duży, żeby pójść do pierwszej lub drugiej klasy. Bez szkoły, a tym bardziej bez umiejętności czytania czy znajomości angielskiego, nie mam nawet co marzyć o pracy. Jaka przyszłość może spotkać takiego chłopaka jak ja, w takim miejscu jak to?”. Módlmy się, żebyśmy nie osądzali nikogo przez pryzmat tylko tego, co my sami jesteśmy w stanie dostrzec, ale abyśmy potrafili patrzeć na drugiego człowieka z otwartym, pełnym miłości oraz wyrozumiałości sercem. Stacja II: Pan Jezus bierze krzyż na swoje ramiona (Miriam, 26 lat, Mansa) „Mam 26 lat. Kiedy byłam mała, zmarli moi rodzice. Mam jeszcze młodszego brata. Wychowywała nas babcia. Kiedy skończyłam szkołę, zmarła moja kuzynka. Osierociła dwie córeczki. U nas w Zambii, w takiej sytuacji dzieci bierze pod opiekę dalsza rodzina. W tym przypadku to byłam ja. Ledwo skończyłam szkołę i musiałam zająć się dwiema małymi dziewczynkami. W Mansie nie jest łatwo o pracę, szczególnie jeżeli nie ukończyło się żadnych studiów. A ja nie miałam rodziny, która mogłaby mi pomóc. Wtedy z pomocą przyszły siostry salezjanki. To one mi pomagają. Dzięki nim jestem w stanie co jakiś czas sobie dorobić, a moje dziewczynki mogły chodzić za darmo najpierw do przedszkola, a teraz szkoły. Dziewczynkami zajmuję się już od sześciu lat. Nie pamiętam nawet czy kiedyś chciałam iść na studia. Teraz to i tak nieważne. Pamiętam tylko, że musiałam wziąć za nie odpowiedzialność i stać się ich nową mamą. Zapewnić im dobrą przyszłość i dać dom, który straciły. Nie miałam wyboru”. Módlmy się o siłę i wytrwałość dla tych, którzy z pokorą oraz ufnością biorą swoje życie takim jakie jest, aby dalej mogli swoim przykładem pokazywać nam, co to znaczy naśladować Chrystusa. Stacja III: Pierwszy upadek pod krzyżem (Remi, Mansa) „Jest nas w domu ósemka – ja, moje rodzeństwo i moja mama. Jestem najstarszym dzieckiem. Kiedy rok temu umarł nasz tata, cały mój świat się zawalił. Byłem wtedy jeszcze w 10-tej klasie. Bardzo się bałem. Tylko tata pracował – to on nas utrzymywał. Mama była załamana. Została sama z siódemką dzieci, bez pracy, bez perspektyw i bez oparcia w mężu. Wraz z tatą umarły moje marzenia o studiach i o lepszej przyszłości. Jako najstarszy syn, to ja powinienem zatroszczyć się o naszą rodzinę. To na mnie spoczywa obowiązek tego, który pomoże mamie w utrzymaniu i wychowaniu mojego rodzeństwa. Jak tylko ukończę szkołę, muszę znaleźć jakąkolwiek pracę. Muszę znaleźć pracę, żeby im pomóc. Boję się. Szczególnie o moje siostry – nie chcę, żeby musiały stać na ulicy i zarabiać na życie swoim ciałem. Tak bardzo się boję”. Módlmy się za tych, którzy znaleźli się w ciężkich sytuacjach życiowych, aby odnaleźli w Chrystusie moc i siłę do dalszej drogi oraz wiarę w lepszą przyszłość. Stacja IV: Pan Jezus spotyka swoją Matkę (Chungu, 12 lat, Mansa) „Mam 12 lat. Jak byłem młodszy, chodziłem do szkoły. Ukończyłem nawet dwie klasy. Moja mama pije dużo alkoholu. Rzadko widuję ją trzeźwą. Nie przejmuje się ani mną, ani moim rodzeństwem. Nie kupuje nam nowych ubrań, ani butów, bo wszystkie pieniądze wydaje na alkohol. Mój młodszy braciszek ma tylko trzy latka i biega cały dzień poza domem. Mama nie przejęła się i nie odwiedziła go nawet w szpitalu, kiedy ktoś poczęstował go dużą ilością piwa. Sama była wtedy pijana. Często zastanawiam się, czy moja mama bardziej nie kocha alkoholu niż nas. Chociaż ostatnio jest trochę lepiej. Mama nadal dużo pije, ale postanowiła znowu zapisać mnie do szkoły. Kupiła mi nawet mundurek! Taki z zielonymi spodniami i białą koszulą, a do tego czarne buty. Tak się cieszę! Bardzo chciałem iść do szkoły!” Módlmy się za mamy, które się pogubiły, za nie i za ich dzieci, aby przez wstawiennictwo Maryi na nowo odkryły swoje powołanie do macierzyństwa, a także by na jej wzór uczyły się miłości do swoich dzieci. Stacja V Stacja V: Szymon Cyrenejczyk pomaga nieść krzyż Panu Jezusowi (Mathews, Mansa) „Kilka lat temu zdarzył mi się poważny wypadek. Jak każdego dnia, tak i wtedy, w porze deszczowej, wracałem do domu przez gęsto zarośniętą trawę. Nie miałem wiele szczęścia, ponieważ napotkałem węża, który mnie ukąsił w łydkę. Mimo pomocy, lekarze w szpitalu w Mansie musieli mi odciąć nogę aż po kolano. Od tamtej pory chodzę o dwóch kulach. Nie mogę grać z chłopakami w piłkę nożną. Nie mogę skakać i robić fikołków jak inne dzieci. Mimo mojej niepełnosprawności ludzie traktują mnie jak swojego. Kiedy upadnie mi kula, pomagają mi po nią sięgnąć. Podczas spacerów nad rzeką podadzą pomocną dłoń, żeby przeskoczyć kałuże czy wysokie pagórki. Są też tacy, którzy, jak równy z równym, chcą ze mną powalczyć i się powygłupiać. Pozwalają mi wtedy zapomnieć o moim trudzie, który zmienił mnie cieleśnie, ale z pewnością nie odłączył mnie od miłości Chrystusa”. Panie Jezu, otwórz szeroko nasze serca i oczy na cierpienie innych ludzi. Stacja VI Stacja VI: Weronika ociera twarz Panu Jezusowi (Patrick, Mansa) „Mieszkając i wychowując się na czarnym lądzie w Zambii, od urodzenia słyszałem opinię, że moja skóra jest gorsza. Gorsza, ponieważ nie każdy człowiek tutaj skończył szkołę i jest wykształcony. Gorsza, bo biedniejsza, zaniedbana. Gorsza, bo przecież „sto lat za murzynami”. Zastanawiałem się niedawno, dlaczego tak nas postrzegają inni ludzie. Czemu nawet moja rodzina, którą kocham i akceptuję, tak mocno wierzy w słowa, że bielsza skóra jest lepsza. Ostatnio, gdy kąpałem się w misce z wodą przyjrzałem się sobie dobrze. Mam piękne czarne duże oczy, w których czasami pojawiają się diamentowe łzy. Mój nos jest płaski i malutki, a szerokie ciemnobrązowe usta podkreślają perłowo białe ząbki. Przyjrzałem się sobie dobrze i wiem, że Bóg stworzył mnie na swój obraz i podobieństwo”. Panie Jezu, spraw abyśmy w każdym człowieku zawsze dostrzegali Ciebie. Stacja VII: Drugi upadek pod ciężarem krzyża (Ruth, Mansa) „Miesiąc temu rozpoczął się kolejny rok szkolny w Zambii. Dla mnie jest to dopiero pierwszy rok, ponieważ wcześniej moich rodziców nie było stać na szkołę. Początki nie są łatwe. Mimo, że mam 11 lat, wciąż nie potrafię pisać. W domu rzadko kiedy używam ołówka lub długopisu. Zazwyczaj mam obowiązki: muszę zajmować się młodszym rodzeństwem, zbierać katapilę na farmie, a popołudniami gotować z mamą nshimę na obiad. Nie mam zatem dobrze wyrobionej ręki do pisania. Mimo to, wciąż chcę się uczyć i rozwijać. Swoją edukację rozpoczynam od prostych szlaczków, ale nie poddaję się, bo wiem, że, pomimo słabości, mogę dojść do upragnionego celu”. Panie Jezu, dodaj nam otuchy w trudnościach, abyśmy nie tracili nadziei na lepsze jutro. Stacja VIII: Pan Jezus pociesza płaczące niewiasty (Dziewczynka z oratorium, Mansa) „Dzieci w Zambii jest bardzo wiele. Każda rodzina liczy co najmniej piątkę rodzeństwa. Ja mam trzy siostry i czterech braci. Niestety tylko część z nas chodzi do szkoły. Pozostali pomagają w pracach domowych lub opiekują się młodszymi. Ja mam zaledwie cztery lata, ale często biorę na swoje plecy owiniętą w czitengę młodszą siostrzyczkę i zabieram ją na wycieczki w głąb Mansy. Kiedy spacerujemy, zasypia na moich plecach. Zdarza się jednak, że płacze. Wtedy siadam w cieniu na brzegu ulicy, przytulam ją do swojego małego serduszka i szepczę: „talala baby”. Czasami sama zabiegam o uwagę i ciepło moich rodziców. Wtedy muszę udawać ból lub skaleczenie, aby co jakiś czas przypomnieć sobie rytm dużego serca mojej mamy”. Panie Jezu, wypełnij nasze dłonie ciepłem i miłością, aby niosły pocieszenie i ukojenie samotnych serc. Stacja IX: Trzeci upadek pod ciężarem krzyża (Chrispin, 11 lat, Lusaka) „Mam na imię Chrispin i jestem 11-letnim chłopcem. Mam brata bliźniaka. W ubiegłym roku uczęszczaliśmy razem do tej samej klasy. Teraz mój brat zdał do klasy czwartej, a ja powtarzam klasę trzecią. Na początku było mi bardzo przykro, płakałem. Zostałem oddzielony od brata i kolegów, których już znałem. Pomimo tej trudnej sytuacji, nie poddałem się. Jako jeden z pierwszych rozwiązuję zadania z matematyki i całkiem dobrze mi idzie. Jeszcze tylko muszę nauczyć się czytać... Będę się starać, aby zdać do następnej klasy”. Panie Jezu, tak często upadam. Proszę Cię, dodaj mi sił, abym zawsze powstawał i kierował wzrok mego serca ku Tobie. Nie pozwól mi zapomnieć, że Twoja miłość jest stokroć większa od moich słabości. Twoja miłość zdolna jest podnieść mnie z każdego mego upadku. Twoja miłość zwycięży wszystko. Stacja X Stacja X: Jezus z szat obnażony (Michael, 8 lat, Lusaka) „Mam na imię Michael. Mam osiem lat i jestem uczniem klasy trzeciej. Nie mam nowego, czystego mundurka w niebiesko czarną kratę jak niektóre dzieci. Moja błękitna koszula ma porwany kołnierzyk, a sweterek noszę jeszcze z przedszkola. Chyba dużo nie urosłem, bo wciąż pasuje. Nie przeszkadza mi to jednak cieszyć się, bawić czy biegać. Czasem też psocić, przecież jestem dzieckiem. Lubię chodzić do szkoły. Uśmiecham się i jestem radosny”. Panie Jezu, proszę naucz mnie, jak przyodziewać innych w miłość i dzielić się z drugim człowiek tym, co dobre. Proszę Cię też, aby to, co materialne nie zasłaniało mi Ciebie, abym potrafił mieć serce radosne jak dziecko i abym tą radością zarażał innych wokół. Stacja XI Stacja XI: Pan Jezus do krzyża przybity (Tapiwa, 11 lat, Lusaka) „Mam na imię Tapiwa. Mam dwóch braci i trzy siostry. Chodzę do trzeciej klasy. Pomimo, że jestem jeszcze dzieckiem, bo mam jedenaście lat, czasem opiekuję się moim młodszym rodzeństwem. Wiem nawet, jak przygotować nshimę. Gotuję ją dla młodszych sióstr w soboty, kiedy mama idzie do pracy. Rodziny w Zambii są bardzo liczne. Gdy pytam dzieci ile mają rodzeństwa, zaczynają liczyć, muszą się chwilę zastanowić. Często starsze rodzeństwo opiekuje się młodszym, mimo że sami są jeszcze dziećmi”. Panie Jezu, Ty nigdy ze mnie nie zrezygnowałeś. Nie wybrałeś łatwego życia, ale drogę trudną, która zaprowadziła Cię na Krzyż. Naucz mnie proszę odnajdywać Ciebie w każdej mojej sytuacji. Proszę Cię, aby pojawiające się trudności nie zatrzymały mnie, a umocniły na drodze do Ciebie. Stacja XII: Pan Jezus umiera na krzyżu (Anastazja, 2 lata) „Jestem Anastazja. Mam dwa lata i ważę cztery kilogramy. Spustoszenie w moim organizmie uczyniły dwie choroby – AIDS i gruźlica. Nie rosnę, nie przybieram na wadze, mój rozwój się zatrzymał. Świat oglądam z poziomu wózka dziecięcego lub z rąk opiekunki. Większość czasu śpię, poza tym płaczę. Czasem się uśmiecham. W szpitalu w Lusace nie dawali mi szans na przeżycie. Zostałam oddana do Kasisi przez własną matkę. Nie mogła zapewnić opieki mi, jej umierającemu dziecku. Zapewne mnie kochała, ale swój cenny czas musi poświęcić mojemu rodzeństwu, którego pewnie już nigdy w życiu nie zobaczę. Teraz, na przekór logice i diagnozom lekarzy trwam, moja iskra życia wciąż się tli”. Panie Jezu, pozwól mi zobaczyć Ciebie w chorych i umierających. Daj siłę, abym uwierzył, że cierpienie niewinnych dzieci ma sens – że dzielą one z Tobą wielką tajemnicę, która po ludzku jest nie do pojęcia. Stacja XIII: Pan Jezus zdjęty z krzyża (Chris, 8 lat) „Jestem Chris, mam osiem lat. Razem z moją mamą przyszliśmy do szpitala w Katondwe z daleka, z Mozambiku, w poszukiwaniu pomocy. Złamałem rękę, a nienastawiona źle się zrosła – nie mogę nią ruszać w łokciu. W moim kraju bycie kaleką to niemalże wyrok śmierci, bo prawie wszyscy utrzymują się z pracy fizycznej. Z taką ręką nikt mnie nie zatrudni, będę wyrzutkiem. Żeby opłacić pobyt w szpitalu, moja mama zatrudniła się jako sprzątaczka. W końcu nie mamy ze sobą żadnych pieniędzy…”. Maryjo, Matko Bolesna, po śmierci Syna przyjmujesz Jego Ciało pokryte ranami i kroplami zastygłej krwi. Ty bardzo dobrze wiesz, jak trudną rzeczą jest patrzeć na cierpienie własnego dziecka. Dziękuję za Twoją matczyną dobroć i opiekę, które towarzyszą mi w każdej, nawet najtrudniejszej sytuacji. Stacja XIV: Pan Jezus złożony do grobu Obok sierocińca w Kasisi, wśród zielonych drzew, znajduje się cmentarz. Przechadzając się między nagrobkami, dotykam ponad 100-letniej historii misyjnej Zambii. Spoczywają tu doczesne szczątki wielu misjonarzy i misjonarek. Salezjanie, siostry służebniczki, jezuici i kilka innych zgromadzeń. Wielu z nich to Polacy. Wielu zmarło w młodym wieku. W służbie Bogu i ludziom oddali swoje życie na misjach, z dala od ojczyzny, domu, rodziny. Ja mam zaszczyt oglądać owoce ich ciężkiej pracy w postaci szkół, sierocińców, szpitali, kościołów i wiary, która powoli zapuszcza korzenie w sercach ludzi zamieszkujących ten piękny kawałek Afryki. Panie Jezu, Ty najdoskonalszą ofiarą w postaci Twojego życia pokazujesz nam, że grób to nie koniec, a życie doczesne ma swoją kontynuację. Proszę Cię, abym umiał jak najlepiej wykorzystać dane mi talenty i czas mojego życia na służbę innym ludziom i Tobie. opr. ac/ac
Uczniowie klas 7 i 8 Szkoły Podstawowej SP 25 przygotowali rozważania Drogi Krzyżowej w której z przyczyn epidemiologicznych nie mogą uczestniczyć. Bardzo Wam dziękujemy i będziemy tymi tekstami się modlić 20 i 27 marca podczas nabożeństwa w kościele. Chociaż nie możecie przyjść do świątyni, to możecie modlić się w tym czasie z nami. Zapraszam was do modlitwy w piątek o 1. Jezus na śmierć skazany Jezu, przyjmujesz wyrok śmierci bez żadnego oporu. Słysząc ludzi, którzy chcą Twojej śmierci, nie bronisz się. Chcesz umrzeć za nas, wziąć nasze grzechy że sobą na krzyż. Robisz to, dlatego że nas kochasz. Dziękujemy Ci. Maja Kroh Piłat jako mądry i sprawiedliwy namiestnik wiedział, że kara krzyża jest zbyt okrutna za ogłaszanie się Mesjaszem. Dlatego próbował Cię uwolnić. Ale agresywny tłum, pod namową arcykapłanów, domagał się Twojej śmierci. Ty Jezu nie okazałeś lęku, pozwoliłeś się poprowadzić na cierpienie, bo chciałeś mnie ocalić. Spokój i zawierzenie Bogu w obliczu spotykającego mnie zła wydaje mi się trudne, czasami wręcz niewykonalne. Proszę, pomóż mi tak jak Ty reagować na agresję i dotykające mnie niesprawiedliwości. Naucz mnie całkowicie Ci zaufać i zawsze zgadzać się na Twoją wolę. Alicja Ławicka 7d Według mnie król piłat zachował się bardzo źle i niesprawiedliwe ponieważ: 1. Znał Jezusa i wiedział, że Jezus mówi prawdę o bogu. 2. Wiedział też, że Jezus jest dobrym człowiekiem. 3. Skazał go na śmierć tylko po to by nie stracić władzy. 4. Piłat był człowiekiem skąpym, nie chciał się dzielić więc nie chciał tez oddać władzy. Nie popieram zachowania Piłata. Według mnie człowiek powinien być honorowy; powinien nie bać się prawdy – Jacek Gancewski Często osądzamy ludzi bazując na tym, co mówią ludzie dookoła nas, zamiast samemu zastanowić się, jak ta osoba zachowuje się w stosunku do nas. Powinniśmy oceniać ludzi na podstawie ich czynów, a nie tego, co mówi grupa, ponieważ większość nie zawsze ma racje. Magdalena Romek 2 Jezus bierze krzyż Stacja 2 symbolizuje poświęcenie Pana Jezusa nad ludźmi, to, że wraz z krzyżem bierze on na swe ramiona grzechy całego świata. Wiktor Cernusko 7d Większość z nas w swym życiu doświadczyła krzyża, jako trudnej chwili, gdy nie możemy dać sobie z czymś rady, czujemy się zrozpaczeni, bezsilni i bezradni wobec przytłaczających nas problemów. Najłatwiej było by wtedy zrezygnować, poddać się, odłożyć to na później. Ale Pan Jezus nie zrezygnował, nie poddał się. Niósł Krzyż cierpiąc za nas. Panie Jezu, gdy nadchodzi chwila zwątpienia, moment strachu i potrzeba zmierzenia się ze swoim krzyżem, pokaż nam jak być na to gotowym. Gdy brakuje nam sił, nie opuszczaj nas. Bo tylko z Tobą Panie jesteśmy zdolni podjąć ten trud. Pola Branas 7c W życiu nie jesteśmy w stanie uniknąć trudnych sytuacji. Można się na nie złościć, można przeklinać, można wreszcie szukać pomocy w alkoholu czy narkotykach… Można jednak inaczej. Można zwrócić się do Jezusa i wraz z Nim wziąć ciężar problemów. Może one nie znikną, ale łatwiej nam będzie się z nimi uporać, wiedząc ze nie jesteśmy sami. Panie Jezu, ojciec bardzo ci zaufał składając na twoje barki krzyż odkupienia- mimo cierpienia nie zawiodłeś. Pomóż nam brać na siebie krzyż naszych problemów i trudności i pomóż nam wytrwać w miłości do Ciebie. Jan Libura Panie Jezu wziąłeś krzyż na swoje ramiona. To nie były zwykłe belki, to krzyż moich codziennych grzechów, zaniedbań, lenistwa , braku cierpliwości. To moja niechęć do niektórych ludzi, gniew, zazdrość… To mój bunt, moje ciągłe Dlaczego?. Ja wiem, że trzeba inaczej żyć, że każde dlaczego zmienić w Jezu ufam Tobie. Panie Jezu naucz mnie cenić trud życia, chorobę, każde cierpienie i zmagania codziennego życia, abym z miłością potrafiła dźwigać swój krzyż. Zofia Ruszczyk 3 Jezus upada Pan Jezus upada po raz pierwszy. Jest mu ciężko, ale powstaje i idzie dalej. Jest to znak dla nas, żeby się nie poddawać. Musimy być silni i przygotowani na to, że zło nadejdzie prędzej czy później. Nie możemy wtedy leżeć, tylko musimy wstać i iść przez życie dalej, ponieważ z każdym upadkiem stajemy się Babiarz z klasy 8a Panie Jezu, przygnieciony Krzyżem, dopuściłeś ten upadek, byśmy poznali, że każdy człowiek może przeżywać takie chwile, kiedy jest mu za cieżko, kiedy przychodzi smutek i wydaje mu się, że wszyscy go opuścili. Dzisiaj dziękuję Tobie Panie, za lekcje twojego upadku i powstania, za to, że nie zatrzymałeś się na własnym niedomaganiu, lecz podniosłeś się, by oddać się do końca. Wskazuj Mi Panie drogę do powstawania, do umocnienia sił duchowych, przez rozważanie Słowa Bożego i przez Eucharystię. Kacper Dąbrowski Panie, Ty upadając pod ciężarem krzyża, upadłeś pod ciężarem ludzkich grzechów. Wśród nich były też moje grzechy. Dziękuję Ci jednak Panie, że nie poddałeś się i podniosłeś się. Proszę Cię, pomóż mi podnosić się po porażkach i uwierzyć w siebie. Kornelia Sipowicz 7c 4 Jezus spotyka swoją Matkę Obecność cierpiącej Najświętszej Matki Bożej obok Jezusa na drodze krzyżowej oraz pod Jego krzyżem pokazuje nam, jak wielka była rola Maryi w dziele odkupienia świata. Jej ból nie poszedł na marne. Wychwalajmy Ją za to, jak bardzo nas kocha i nieustannie ma nas w swej opiece. Uczmy się od Niej, jak postępować, jak kochać i jak cierpieć. Bartosz Ostruszka Obecność Matki Bożej obok swojego syna na drodze krzyżowej, a potem pod krzyżem oraz jej cierpienie które wraz z nim przeżywała pokazuje nam jak wielka rolę odegrała ona w dziele naszego odkupienia. Właśnie dlatego powinnyśmy być jej wdzięczni oraz czcić ją całym swoim sercem. Karolina Dzieża Niosąc swój krzyż na Kalwarię, Jezus zauważa swoją Matkę. Ich spojrzenia się spotykają. Z jego ran, zadanych koroną cierniową spływa krew. Jej serce przeszywa ból, smutek. Jak wielkie katusze musiała przeżywać Maryja? Przecież rodzicom największy ból sprawia widok cierpiącego dziecka, któremu nie są wstanie pomóc. Jednak Maryja wiedziała, na czym polega misja Jezusa. Wiedziała, że cierpi za wszystkich ludzi, tych z wczoraj, dzisiaj i z przyszłości. Cierpiała także ona. Choć nie rozumiała do końca woli Bożej, potrafiła zaufać Bogu i pozostać mu wierna. Maryjo, doświadczyłaś tak wielu cierpień. Pokazałaś nam, jak ważna jest sama obecność u boku cierpiącego. Jak ważne jest zaufanie Bogu, nawet gdy wydaje się nam, że cierpienie jakie nas spotkało jest bezsensowne. Jezu! Przy tej stacji chcemy prosić Twoją Matkę o siłę, byśmy mogli kochać Boga w każdym momencie naszego życia. Nie tylko w dobrych i radosnych chwilach, ale również gdy przychodzi kryzys, smutek, ból i samotność. Niech dusza nasza chwali Boga za każdą chwilę życia, za wszystkie dary, które od Niego otrzymujemy. Kajetan Bocian Należy pomyśleć o naszej mamie i o tym jak wiele jej zawdzięczamy. Ta stacja przypomina nam to ile mama dla nas zrobiła. Radek Skowron 5. Szymon pomaga Jezusowi Chociaż Szymon nie chciał pomagać, zmuszono go siłą do niesienia krzyża z panem Jezusem. Po chwili poczuł się lepiej i już chętnie mu pomagał. Czasem jesteśmy niechętni do pomocy, ale czasem jak przyjdzie taki moment, że trzeba pomóc, później dzięki swoim przemyśleniom człowiek potrafi się zmienić na lepsze. Maja Sierpowska Szymon z Cyreny przez przypadek natrafił na orszak. Dostał rozkaz od żołnierzy, aby wziąć krzyż z barków Jezusa, co zrobił pomimo niechęci. Z każdą chwilą w jego sercu kiełkuje radość, że może dzielić los i trud Mesjasza. Nigdy nie lekceważmy człowieka proszącego o pomoc, nawet jeśli prośba przychodzi niespodziewanie, a my mamy inne sprawy do załatwienia. Zawsze pomagajmy proszącym nas o pomoc, ponieważ pomagając im pomagamy także Jezusowi. Julia Domagała Tak, jak Szymon pomógł nieść krzyż Jezusowi, pomagajmy naszym bliskim w trudnych chwilach nieść ciężar codziennych problemów i wskazujmy drogę za Jezusem. Katarzyna Łopata Zmęczony Jezus niesieniem krzyża naszych przymuszają Szymona z jednak tknięty łaską Bożą nie lęka sie i bierze Chrystusowy nie jest łatwa lecz Cyneryjczyk chce jak wyczerpany Szymon z Cyreny pomógł nieść krzyż Chrystusa tak my pomagajmy bliskim iść za Jezusem oraz pomagajmy im w codziennym życiu. Laura Huk Z pośród tłumu to akurat Szymon został wybrany aby pomóc nieść krzyż Jezusowi. Nie chciał tego robić, ale bez sprzeciwu wykonał to zadanie. Z każdym kolejnym krokiem coraz bardziej rozumiał, że to co robi jest darem od Boga, bo mógł towarzyszyć Jezusowi w jego męce i dzielić z nim to doświadczenie. I tak ból i trud przerodził się w radość i chęć do pomocy. Natalia Dzieża 6 Weronika ociera twarz Jezusa Niezwykły gest, jaki dokonała Weronika widząc strudzonego i konającego Jezusa, świadczy o jej ogromnym oddaniu oraz dobrym sercu. Mimo iż dużo ryzykowała, to podeszła do Jezusa i otarła jego zakrwawioną i spoconą twarz. Jej poświęcenie dla drugiej osoby, otwartość serca oraz wielkie oddanie to cechy, które powinny charakteryzować każdego prawdziwego chrześcijanina. Panie Jezu Chryste, pozwól byśmy na swojej drodze życia mogli spotykać osoby wrażliwe na cierpienie innych oraz chętne do pomocy. Dominika Iskierko W naszym życiu spotykamy wielu ludzi. Niektórzy są naszymi przyjaciółmi na dobre i na złe, a inni odwracają się od nas w trudnych momentach naszego życia. Kiedy zaczynają się kłopoty, wtedy dopiero przekonujemy się, kto jest naszym prawdziwym przyjacielem, służy nam swoim wsparciem, pomocą i nie wyrzeka się nas. W czasie pandemii pielęgniarki potrzebują w szpitalach maseczek. Niektórzy z nas włączają się w akcję ich szycia bezinteresownie. To akt wsparcia za który powinniśmy być wdzięczni. Szymek Szawul Weronika chciała ulżyć panu jezusowi ponieważ go kochała, wszyscy ludzie są skorzy do pomocy. Jakub Jurczyk 7. Jezus upada Łatwo jest pocieszać innych , kiedy nam samym jest dobrze. Ale kiedy cierpimy, może pojawić śię pokusa zamknięcia w sobie, bo ból zamyka serce. Nie wolno zdać się zaślepić bólowi. Właśnie wtedy trzeba zapomnieć o swoim cierpieniu i iść ku innym, żeby pomagać. Mateusz Gibas Wyczerpany Jezus upada po raz drugi pod ciężarem krzyża. Z pomocą przychodzi mu Szymon pomagając Mu podnieść krzyż. Tym czynem udowodnił, że jest wierny Jezusowi i będzie gotowy Mu pomóc w razie potrzeby. Dla Jezusa dalsza droga jest bardzo trudna, lecz udaje Mu się ruszyć dalej. Bartek Strzelecki Znowu upadłeś Panie pod ciężarem krzyża, ale podnosisz się by iść dalej. Uczysz nas abyśmy się podnosili po porażce, grzechu. Panie Jezu dodaj nam sił do powstawania z upadków. Patryk Charuza Na świecie panuje pandemia i każdy boi się zarażenia nową, groźną i nieznaną wcześniej chorobą , a nas oprócz tego dotykają problemy codziennego życia tj. kłótnie, inne choroby, zwykły stres, wyczerpująca praca czy złe stosunki w rodzinie. W takich trudnych chwilach musimy pokładać całą naszą ufność w Jezusie, mając nadzieję, że już wkrótce wybawią nas od największego zagrożenia jakim jest koronawirus oraz, że ulżą naszym cierpieniom, jakiekolwiek mamy. Pamiętajmy, że Pan Jezus również w swojej drodze upadał, ale za każdym razem również powstawał i prośmy go, by wspomagał nas i dawał nam nadzieję na lepsze jutro. Małgosia Janik Jezus tak bardzo kochał ludzi, że zamiast się poddać, dźwignął się na nogi i wchodził dalej na stacja pokazuje, że pomimo wielu niepowodzeń nie wolno się poddawać trzeba iść dalej, nawet kiedy już raz upadłeś i zdarza ci się to po raz następny nie dawaj za wygraną, dwa razy można upaść i dwa razy można zauważyć, że podczas upadku Jezus nie był sam, tak samo my musimy pomagać tym, którzy upadli a nie jeszcze bardziej ich upokarzać i poniżać. Szymon Seredyński 8 Jezus pociesza kobiety Nie smućcie się niewiasty, płaczcie lepiej nad sobą i nad waszymi dziećmi. Przy tej stacji pomódlmy się za kobiety i dzieci, które się w tym czasie smucą. Odmówmy za nich modlitwę Ojcze Nasz. Piotr Krzyworzeka I znowu, kolejne zaskoczenie, niewiasty zostały upomniane, spodziewały się innej reakcji Jezusa. Ty jednak, Panie wskazałeś kierunek pracy nad sobą, nie płaczcie nade Mną, ale nad sobą i nad waszymi dziećmi Przy tej stacji myślę o własnej jakości życia. Łatwiej innym współczuć, trudniej jednak przyglądać się własnemu zachowaniu. Jakość życia to codzienne wybory, domaga się nazywania po imieniu własnych błędów po to aby je zniwelować. Jezus oczekuje od każdego z nas poprawy jakości życia. Przepraszam Cię, Panie za moje codzienne złe wybory. Przepraszam za moje potknięcia i obniżenia jakości mojego życia chrześcijańskiego. Wybacz mi, Panie za te chwile mojego życia, w których zabrakło odpowiedzi na Twoje wezwania. Patrycja Skuta Tak jak Jezus, powinniśmy z otwartym sercem pocieszać innych zwłaszcza w obecnej także nawzajem sobie pomagać, aby razem jak najlepiej przetrwać ten czas trudny dla nas, naszego państwa oraz całego świata. Ola Świstak 9. Jezus upada Ernest Hemingway „Chrystus jest wycieńczony, ale jednak wie, że na krzyżu czeka zbawienie dla jego ludu” Zofia Giebuta Pan Jezus upada po raz trzeci niedaleko góry Golgota, nie ma już sił aby wstać i modli się. Następnie Jezus wstał i idzie dalej. Również ty musisz przezwyciężyć siebie, żeby nie zejść z drogi, wyznaczonej przez Boga. Jest to prawdziwy dowód na to, że miłujesz Boga, który chce żebyś był mocny. Milena Kurowska Pan Jezus nie jest w stanie się podnieść: tak bardzo jest przygnieciony ciężarem naszej nędzy. Wloką go na miejsce kaźni. W milczeniu oddaje się wrogim rękom. Michał Słowik 10. Jezus z szat obnażony Jezus został rozebrany ze swych szat Panie Jezu ile razy dzisiaj ludzie obdzierają cię z szat chcemy wolności a sami nie szanujemy czyjejś wiary są i tacy którzy publicznie przyznają się do Chrystusa. Jezu daj nam odwagę i siłę w aby przyznać się do ciebie w tych trudnych czasach. Oskar Legutko 11 Jezus przybity do krzyża Czemu przybiliście do krzyża baranka bez skazy. Nie wstyd wam, że człowiek, który odpuścił wam grzechy musi cierpieć? Dzięki niemu nasze grzechy zostały przybite do krzyża, wiec nie powtarzajmy ciagle tych samych grzechów lecz starajmy się poprawiać, polepszać. Jakub Zając Ciało Jezusa, ból przenika srogi, gdy gwoździe biją w obie ręce i nogi. Razem z nimi do krzyża przybito moje grzechy. To one skazały Boskiego Zbawiciela na tak okrutną ty Panie nie bronisz się przeciw okrucieństwom, lecz sam poddajesz się katom Cię Jezu za każdy mój grzech, za który Ty musiałeś tak wiele wycierpieć. Spraw bym i ja zawsze spełniał wolę Twoją. Zofia Ziobro Pan Jezus poświęcił swoje życie dla naszego zbawienia. Nie pozwólmy, by jego ofiara poszła na marne. Starajmy się być lepszą wersją samego siebie nawet w obliczu pandemii korona wirusa. Alicja Tyszkiewicz Rany duszy bolą nawet bardziej niż rany ciała. Dlatego niemiłe, złośliwe słowo innego człowieka sprawia, że czujemy się fatalnie. Boli nas nawet gorzej niż rana fizyczna. Także Jezusa niezwykle bolało, że ludzie których przyszedł zbawić przybili Go do krzyża. Panie Jezu, pomóż mi cierpliwie znosić ból zadawany przez innych ludzi. Basia Michałek Jezus zostaje przybity do tego, że to straszna tortura, znajduje się wielu, by Go wyśmiać czy wręcz prowokować. Innych wybawiał, siebie nie może wybawić. Zaufał Bogu: niechże Go teraz wybawi, jeśli Go miłuje. Przecież powiedział: Jestem Synem Bożym (Mt 27, 42-43). W ten sposób szydzą nie tylko z Niego, ale także z misji, którą Jezus właśnie na krzyżu kończył. Jednak w swym wnętrzu Jezus doznaje o wiele większego cierpienia, przez które wykrzykuje: Boże mój, Boże mój, czemuś Mnie opuścił? (Mk 15,34). Te słowa wyrażają największą próbę, jakiej został poddany. Czasem, my też doświadczamy takiej próby. Czasem myślimy, że zostaliśmy zapomniani lub opuszczeni przez Boga. Czasem jesteśmy w stanie nawet stwierdzić, że Boga nie ma. Jednak On cały czas opiekuje się nami. Starajmy się o tym nie zapomnieć. Emilia Góralik 12 Jezus umiera Panie Jezu, umarłeś na krzyżu za nas. Ci, którzy stali pod krzyżem w tamtych czasach czuli Twój ból razem z Tobą, a dziś? Czy czujemy Twój ból i Twoja udrękę, to że oddałeś swe życie za nas? Czy nie zastanawiamy się nad tym, przechodząc nad Twoja śmiercią do porządku dziennego. Czy uronimy łzę wzruszenia nad Twoja śmiercią? Czy zdajemy sobie z tego sprawę jak dużo nam ofiarowałeś? Samego siebie. Basia Migas 13 Jezus zdjęty z krzyża Choć Maryja trzymając swojego, zdjętego z krzyża syna, rozpacza nad jego losem, to wzrokiem wiary widzi w nim Nowy Raj. Kontemplujmy moc wiary Serca Maryi. Nie bójmy się, kiedy widzimy jakby klęski Bożych obietnic. Jeśli wytrwamy w wierze, osiągniemy zwycięstwo. Jakub Łysek Pan Jezus nie żyje. Zostaje oddany w ręce swej matki Maryji. Maryja jest załamana, a co najgorsze śmierć Jezusa to nasza wina – wina człowieka… Wiktor Partyka 14 Jezus złożony do grobu Złożenie do grobu. Wszystkie nasze plany i nadzieje legły w jednym momencie, to koniec ziemskiej wędrówki. Gabriela Moskała 8b Złożenie ciała do grobu było przygotowaniem do zesłania największego daru, jaki człowiek mógł otrzymać od Boga – możliwości znalezienia się po śmierci w niebie. Jest to już ostatnia stacja podróży pańskiej, lecz nie zakańcza ona dokonań Jezusa. Śmierć stanowi symbol nowego i lepszego początku. Ciało Jezusa spoczywające w grobie, czeka na duszę, która po 3 dniach powróci by dać ludziom największe świadectwo prawdy. Gabriela Rejczyk
Droga Krzyżowa - r. Ruch Światło-Życie Wstęp: Nabożeństwo Drogi Krzyżowej powstało na wzór drogi, którą Chrystus przeszedł od siedziby Piłata aż na Kalwarię. Ale nie jest to tylko wspomnienie. Nie jest to też tylko towarzyszenie Panu Jezusowi. Ta droga jest udziałem każdej i każdego z nas. Bo wszyscy przeżywamy jakieś bycie osądzonym. Sami osądzamy. Upadamy i jesteśmy powodem upadku innych. Poniżają nas i sami poniżamy. Dochodzimy do kresu sił, gdy wydaje się, że nie mamy możliwości żadnego ruchu. W tych wszystkich momentach mamy sobie przypomnieć wewnętrzną, Bożą logikę każdej drogi krzyżowej: przez upadek do powstania, przez poniżenie do wywyższenia, przez mękę i krzyż do zmartwychwstania i chwały. Stacja I Pan Jezus na śmierć skazany. Panie Jezu, zostałeś skazany na śmierć mimo swojej niewinności, ale się nie buntujesz. Z pokorą przyjmujesz ciężar, jaki zostaje na Ciebie nałożony i bez słowa oddajesz się w ręce żołnierzy. Boisz się, ale swój strach ofiarujesz Ojcu. Wiesz, że niedługo stracisz życie, ale nad strachem zwycięża miłość do ludzi i zaufanie do Boga. Panie, proszę Cię, abym tak, jak Ty, potrafił oddać Bogu swoje troski i w pełni mi zaufał. Proszę, abyś umacniał mnie każdego dnia, bym potrafił kochać bliźniego nawet w ciężkich momentach mojego życia. Pomóż mi z pokorą przyjmować trudności, nawet jeżeli będzie mi towarzyszyć poczucie niesprawiedliwości. Stacja II Pan Jezus bierze krzyż na swoje ramiona. Wziąć ogromny ciężar na swoje barki to nic prostego. Pan Jezus tak bardzo nas umiłował, że w wielkim bólu oddał za nas życie. Na ciężar krzyża składają się grzechy tego świata, złe uczynki i wszystko to, co nie jest miłe Bogu. Czy zdaję sobie sprawę z tego, że każdy popełniony przeze mnie grzech to ciężar krzyża, który niósł Chrystus? Czy zastanawiam się nad tym, gdy długo nie przystępuję do sakramentu pokuty i pojednania? Jeśli masz tę świadomość, to dobrze, bo jest ważna. Jeśli nie, to już dziś, tu i teraz zastanów się nad tym, jak wielki ból musiał ponieść Chrystus, aby wypełnić misję zbawienia. Panie Jezu, proszę Cię, przypomnij mi, że życie w grzechu osłabia cały Kościół i pomóż tym, którzy długo unikają sakramentu spowiedzi. Stacja III Pierwszy upadek Pana Jezusa. Jezu, upadasz pod ciężarem krzyża po raz pierwszy. Jest to bolesne zetknięcie się z ziemią z zaskoczenia. Brakuje Ci sił, ale znajdujesz w sobie determinację i motywację, aby wstać. To miłość i chęć zbawienia ludzi. Nie załamujesz się, idziesz dalej. Nie raz w życiu codziennym spotykamy się z gruntem i ciężko nam się podnieść. Proszę Cię, abyś zawsze był przy mnie, kiedy braknie mi sił. Chcę jak Ty wstać i iść dalej za rękę z Tobą, moim Zbawicielem i Przyjacielem, Towarzyszem w wędrówce do zbawienia. Stacja IV Jezus spotyka swoją Matkę. Maryja, Matka Jezusa, była przy nim przez całe Jego życie. Trwała przy Nim do końca. Opiekowała się swoim dzieckiem i chciała dla niego jak najlepiej. Widziała, jak dźwiga krzyż, ile trudu i cierpienia go kosztowało. Maryjo, pomagaj nam doceniać pracę i obecność naszych matek, które nas zrodziły i wychowały, które zawsze były przy nas, mimo że często odrzucaliśmy ich pomoc. Panie, dodawaj siły wszystkim matkom, które muszą patrzeć na cierpienie swoich dzieci, by brały przykład z Maryi i z Nią kroczyły przez życie. Stacja V Szymon z Cyreny pomaga nieść Krzyż. Szymon został przymuszony do tego, by pomóc. Gdy stanął w obliczu Twojego Boskiego Serca, zrozumiał, co się dzieje, dokonała się w nim zmiana. Mnie też często trudno przychodzi pomoc bliźniemu. Jakie są motywy mojej pomocy drugiemu człowiekowi? Czy jest to wypełnienie przykazania, które nam zostawiłeś? Naśladowanie Ciebie w Miłości? Czy może jednak pełna pychy walka o uznanie społeczeństwa i chęć, by mnie zauważono? Jezu, daj mi swego Ducha, bym w postawie pełnej pokory umiał służyć drugiemu człowiekowi. Bym nie szukał swojej chwały. Bym miał miarę we wszystkim, oprócz Miłości. Stacja VI Święta Weronika ociera twarz Jezusowi. Weronika miała bardzo dużo odwagi, przepychając się przez żołnierzy, aby otrzeć twarz Jezusowi. To nie znaczy, że się nie bała, bo odwaga to nie brak strachu, ale działanie mimo że się boimy. On za to zostawił na chuście odbicie swojej twarzy. My też często musimy przebijać się przez tłum ludzi, którzy Ciebie, Jezu, nie poznali, wychodzimy przed szereg. To wymaga odwagi. Takiej, jaką miała w sobie Weronika. Jeśli będziemy odważnie świadczyć, Jezus będzie odbijał się w naszym życiu jak na chuście. Umacniaj mnie, Panie. Dodawaj mi odwagi, abym żył tak, by inni mogli dostrzegać Twoje odbicie w moim sercu. Stacja VII Drugi upadek Jezusa. Często upadamy pod ciężarem codziennych spraw, lecz nie zawsze umiemy się podnieść. Jezus podczas drogi krzyżowej upadał pod ciężarem krzyża, lecz podnosił się dzięki mocy Miłości. Proszę Cię, Panie Jezu, pomóż mi, bym jak Ty potrafił powstawać, nawet gdy po ludzku brakuje mi sił. Stacja VIII Jezus spotyka płaczące niewiasty. Kobiety opłakujące Jezusa widziały tylko zewnętrzne cierpienie – Jego brutalnie pobite i zakrwawione ciało, upadające pod ciężarem krzyża. My często też widzimy zewnętrzny ból, chorobę i cierpienie, a nie zagłębiamy się w to, co wewnętrzne. Jezus mówi: „Nie płaczcie nade Mną, płaczcie raczej nad sobą”. On zna najlepiej nasze serca i wie, że największą chorobą nie jest choroba ciała, ale choroba duszy, czyli grzech. Zdrowie nie jest najważniejsze, najważniejsza jest wiara. Choroba nie przeszkodzi nam przecież w wejściu do Nieba, ale grzech - owszem. Jaka jest moja wiara? Patrząc na krzyż, płaczę, bo widzę, jak bardzo Jezus cierpiał. Ale czy kiedykolwiek zapłakałam nad swoim grzechem, który przybił Jezusa do tego krzyża? Mówię, że Jezus jest moim przyjacielem, ale czy tak powinno się traktować przyjaciela? Stacja IX Trzeci upadek Jezusa. Jezus upada pod ciężarem krzyża już trzeci raz. Przytłacza Go nie tylko ciężar fizyczny, ale też wszystkie grzechy i słabości każdego człowieka. To było już naprawdę blisko szczytu, a upadek tuż przed osiągnięciem celu jest bardzo trudny. Mimo to Jezus powstaje. Dźwiga się z ziemi, by umrzeć na krzyżu i zbawić każdego z nas. A ja? Czy potrafię się podnieść, nawet gdy uważam, że nie przyniesie mi to żadnej korzyści? Czy potrafię podnieść się dla kogoś? Stacja X Jezus z szat obnażony. Żołnierze obdarli Cię, Jezu, z szat i znów jesteś nagi, tak jak wtedy, gdy przyszedłeś na świat. Dla żołnierzy był to wyraz poniżenia i upokorzenia Ciebie, jednak z Twojej strony był to akt zupełnego oddania się człowiekowi i ukazania się mu w całkowitej prawdzie. Stałeś się zupełnie bezbronny, jak Dzieciątko w Betlejem. Teraz każdy może zrobić z Tobą to, co zechce. Ale Bóg nie dał nam wolnej woli, byśmy Go ranili grzechem, lecz byśmy kochali. Jezu, pomóż mi, bym swoim spojrzeniem, słowem, gestem nigdy nie ranił tego, kto stoi obok mnie, kto otwiera przede mną swoje serce. Bym potrafił go kochać takim, jaki jest. Stacja XI Jezus przybity do krzyża. Bóg przybity do krzyża to niecodzienny widok. Na Golgocie przybijają Go gwoździe, ale w życiu codziennym są to moje grzechy. Jezus przyjmuje to z niesamowitą pokorą i miłością. Ale czy ja nie przybijam Mu wciąż tych samych gwoździ? Zadając ten sam ból? Upadając ciągle w tym samym miejscu? Jezu, umacniaj mnie w nieustannej pracy nad sobą, by każdy upadek był powodem do powstania i walki z grzechem. Stacja XII Jezus umiera na krzyżu Jezus umiera. Jak zwykły człowiek. Czy naprawdę był Bogiem? Mógł jednym słowem powstrzymać katów, a jednak tego nie zrobił. Chciał dokończyć to, co się zaczęło. Postanowił wykonać wolę Ojca ze wszystkimi jej skutkami i konsekwencjami. A ja? Czy się poddaję? Może się boję? Może wolę zgrzeszyć niż wykonać to, co jest dla mnie nieprzyjemne? Brak mi odwagi? Boję się opinii innych? Jezus się nie poddał. Umarł za mnie. Umarł z Miłości. Umacniaj mnie, Panie, bym, patrząc przez pryzmat Miłości, potrafił rezygnować ze swojego dobra i korzyści. Stacja XIII Jezus zdjęty z krzyża. Czy istnieje bardziej uderzający widok niż matka trzymająca swojego zmarłego syna? Żadna matka nie życzyłaby nikomu takiego doświadczenia, a jednak najbardziej niewinna kobieta musiała je przeżyć. Składając umęczone ciało na ręce Maryi, Bóg złożył w Jej ręce cały Kościół, którym stale się opiekuje, każdego i każdą z nas. W Jej oczach widzimy cierpienie i ból, ale jednocześnie przebaczenie i miłość. Ona od razu wybaczyła, mimo że nie było łatwo patrzeć na oprawców Jej Syna. Czy ja potrafię przebaczać? Maryjo, wyproś nam przebaczenie u Twojego Syna i naucz nas przebaczać, jak Ty. Stacja XIV Jezus złożony do grobu Twoje ludzkie ciało, Jezu, tak okrutnie potraktowane i znieważone, teraz tak bezwładne, owinięte w chusty i złożone w grobie. W oczach bliskich Ci osób tak wiele łez, w sercach cierpienie i niezrozumienie, pustka, bo Twoje życie zgasło. Tylu z nas przeżyło odejście swoich najbliższych. Wielu z nas zna ból i cierpienie towarzyszące odejściu kogoś bliskiego sercu. Ale my wierzymy, że śmierć niczego nie kończy. Kres naszej ziemskiej drogi to początek życia wiecznego. Ty, Panie Jezu, umarłeś za nas wszystkich, byśmy mogli zawsze mieć nadzieję, abyśmy u kresu życia sądzeni byli z Miłości, a dzięki Twojej śmierci, mogli trwać w wieczności. Zakończenie Mój Jezu, przez Twoją Mękę i Śmierć udzielasz nam lekcji życia. W Twojej krzyżowej drodze, jak w soczewce skupiają się trudności, smutki i cierpienia nas wszystkich. Bo na drzewo Krzyża zaniosłeś wszystkie nasze grzechy. I tak jak my teraz towarzyszymy Ci w Twojej drodze, tak Ty nigdy nie opuszczaj nas na naszych drogach życia. Który żyjesz i królujesz na wieki wieków. Amen.
12 stacja drogi krzyżowej rozważania